Dwa poprzednie miasta na trasie naszego przeglądu europejskich przystanków półwyspowych leżały w Niemczech. Kolejne znajduje się w tym samym kręgu językowym i od wieków w czołówce najatrakcyjniejszych i najzamożniejszych miast Europy. Wiedeń zawdzięcza swój obecny status nie tylko dorobkowi przeszłości, ale i dokonaniom teraźniejszości, wśród których na czoło wysuwa się troska o środowisko naturalne, przestrzeń publiczną i wysoką jakość transportu zbiorowego.

Tzw. przystanki wiedeńskie stały się symbolem innowacyjnego usprawnienia dostępności tramwajów [zobacz >>>]. Nie dziwi zatem, że stolica Austrii nie pozostaje w tyle również w trosce o dostępność autobusów i pozbywa się zatok. Wszak przystanek wiedeński (na zdjęciu jeden z nich) to także półwysep wysunięty na jezdnię.

Oto odsłonięty w pełnej okazałości półwyspowy peron przystanku Grimmgasse na Sechshauser Straße. Linia segregacyjna równoległa do osi jezdni to oznakowanie poziome pasa dla rowerów, a nie podział na dwa pasy ruchu ogólnego. W głębi analogicznie zbudowany przystanek dla przeciwnego kierunku, na którym skupimy się za chwilę.

Tutaj widzimy ten sam przystanek, a właściwie tylko jego skrawek po prawej, ale zdjęcie ma inne istotne walory. Pokazuje idealną pozycję autobusu niemal przyklejonego do krawędzi peronu. Świetnie widać na nim także preferowaną drogę i naturalne zachowanie pasażerów. Szczegół trudniejszy do zauważenia, choć również istotny, to poziome oznakowanie "uwaga piesi" (obok ciemnoniebieskiego samochodu w tle).

Uważni czytelnicy z pewnością dostrzegą analogię z prezentowanym poprzednio zdjęciem z Berlina [zobacz >>>]. Tak. Ludzie chodzili, chodzą i będą chodzić optymalną - najkrótszą drogą. A rolą władz jest maksymalnie im to ułatwiać, a nie szykanować płotami i schodami pozbawionymi innych alternatyw niż groźba mandatu.

Zdjęcia te można by zadedykować z-cy prezydenta Warszawy Jarosławowi Kochaniakowi, który nie może zgodzić się z poglądem, że naturalnym jest przedeptywanie i skracanie sobie drogi przez pieszych [zobacz >>>]. Może gdyby p. Kochaniak i inni decydenci mniej podróżowali służbowymi samochodami, a częściej korzystali z usług ZTM doświadczając trudów przesiadek, tłoku i czekania, zmieniłoby się ich zapatrywanie na naturalność pewnych zachowań.

Zwłaszcza dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej czy objuczonych bagażem każdy zaoszczędzony metr marszu jest cenny. Obustronne dojścia na przystanki zyskują na popularności i stają się normą wszędzie tam, gdzie o dostępność i atrakcyjność transportu publicznego dba się naprawdę [zobacz >>>], a nie na niby jak w Warszawie.

Wyspa dzieląca doskonale poprawia też bezpieczeństwo - uniemożliwia wyprzedzanie autobusu podczas postoju (kiedy niemal na pewno na jezdni pojawią się piesi) i zmusza do bezpiecznego czekania na jego odjazd - ale oczywiście nie wstrzymuje rowerów. W Wiedniu również bezpieczeństwo pieszych stawia się wyżej niż mityczną płynność ruchu. Widoczne wycięcia w wyspie dzielącej wykonano oczywiście dla wygody pieszych.

Patrząc na przystanek w tym samym miejscu, lecz dla przeciwnego kierunku dostrzegamy kolejny bardzo istotny przejaw troski władz Wiednia o użytkowników transportu publicznego - maksymalne przybliżenie peronu do skrzyżowania. Pod tym względem półwysep ma bezdyskusyjną przewagę nad zatoką.

Wymiana pasażerów przebiegła szybko i wygodnie, nie utrudniając przejścia pieszym. Autobus może ruszać w dalszą drogę bez problemów z włączeniem się do ruchu. A że za nim ustawia sie czasem nawet kilka samochodów czekając na odjazd? To przejaw normalności i panującej w Wiedniu tendencji do faktycznego zrównoważenia transportu i podnoszenia konkurencyjności tych form, które nie szkodzą środowisku tak jak indywidualna motoryzacja.

Filmy

Na zakończenie prezentujemy dwa filmy. Pierwszy obrazuje inne z przystanków na Sechshauser Straße. Oprócz omówionych już środków poprawy bezpieczeństwa ruchu widać na nim wyniesioną tarczę skrzyżowania, która zupełnie nie przeszkadza autobusom.

Bohaterem drugiego jest przystanek półwyspowy na Wilhelmstraße przy skrzyżowaniu z Dörfelstraße - przysunięty do niego tak blisko, jak to możliwe.

Zobacz też

Inne materiały o wiedeńskich dobrych praktykach. [zobacz >>>] [zobacz >>>] [zobacz >>>]

C.d.n.

Niebawem kolejna odsłona półwyspowego serialu [zobacz >>>]. Nie zdradzamy, ile ich będzie i którym jeszcze miastom je poświęcimy. Obiecujemy jednak, że cykl trochę potrwa i mimo pewnej monotematyczności, przyniesie parę niespodzianek.

Poprzednie artykuły

Wady zatok [zobacz >>>]

Lekarstwa na zatokowe schorzenie [zobacz >>>]

Berlin [zobacz >>>]

Oerlinghausen [zobacz >>>]

W artykule wykorzystano zdjęcia, filmy i obserwacje z wyjazdów w ramach projektu VOCA [zobacz >>>] realizowanego w ramach programu Uczenie się przez całe życie – Grundtvig i finansowanego ze środków Unii Europejskiej.

© Wszelkie prawa zastrzeżone