Kilka dni temu opublikowaliśmy otrzymany z Biura Ochrony Środowiska przekrojowy materiał o segregacji odpadów. Dobrym jego uzupełnieniem będzie spojrzenie na problem z drugiej strony - obszerny i ciekawy list naszego czytelnika.

Oto kolejny dowód na to, że dla wielu mieszkańców stolicy nie jest to dziedzina obojętna. Mamy więc nadzieję, że poniższy list zachęci władze miasta do szerszego upowszechnienia informacji, o które prosi jego autor. Jak widać - jest w tej dziedzinie jeszcze sporo niewiadomych.

Śródtytuły i wytłuszczenia zostały dodane przez redakcję.

List do Zielonego Mazowsza

Witam,

Bardzo się ucieszyłem, gdy dziś rano przeczytałem na stronie Zielonego Mazowsza, że prowadzicie bój o uczciwość i sumienność firm i władz odpowiedzialnych za odbiór i segregację odpadów [zobacz >>>]. Jest to dla mnie o tyle interesujące, że od kilku miesięcy prowadzę własny batalię z firmą Błysk wywożącą odpady, która w sprawie segregacji idzie po linii najmniejszego oporu, a czasem nawet poniżej. Niestety, mam mniej niż Wy szczęścia w uzyskiwaniu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Być może jestem jeszcze "zielony" i dopiero zaprawiam się w boju z bronią typu A-B-C (Administracja-Biurokracja-Chaos), a może po prostu zwykły śmiertelnik ma mniejszą siłę przebicia. Niemniej, póki co nie odpuszczam. A oto historia mojej batalii:

Półtora roku temu wprowadzono obowiązek posiadania umowy o segregację odpadów z firmą wywożącą nieczystości. Dla nas niewiele się zmieniło, gdyż już od dawna wynosiliśmy plastiki, papier i szkło do pojemników ustawionych na sąsiedniej ulicy.

Po podpisaniu aneksu o segregację odpadów z naszą firmą nadal wynosiliśmy do ulicznych pojemników odpady segregowalne, gdyż za worki do segregacji trzeba było płacić. Tu ujawniły się dwa ze słabych punktów obecnej ustawy: raz, że firmy każą płacić dodatkowo za wywóz odpadów posegregowanych, a dwa że ustawa nie nakazuje segregowania odpadów, a jedynie nakazuje posiadanie umowy o segregację .

Pół roku temu z ulic naszej dzielnicy Wawer zniknęły pojemniki na segregowane odpady. Zadzwoniłem do Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie dzielnicy z pytaniem "Gdzie w dzielnicy stoją kontenery na segregowane odpady?" W odpowiedzi usłyszałem pytanie "A po co Panu ta wiadomość?" Dopiero po kilku minutach rozmowy i tłumaczenia udało się przekonać urzędnika, iż mam czyste intencje, że znam się na problemie odpadów i segregacji i że nie chcę jedynie do pojemników wrzucać odpadów komunalnych.

Dalsza cześć rozmowy była całkiem miła, jednak nie dowiedziałem się gdzie stoją pojemniki, jedynie że rozstawia je ZOM i dzielnica nie ma nic do tego. Z innych źródeł dowiedziałem się, że stoją podobno tylko w czterech miejscach (ale nadal nie wiem gdzie), bo dzielnica nie powiedziała ZOM-owi gdzie je postawić. W BOŚ powiedziano mi, że kontenery w ogóle mają znikać z dzielnic peryferyjnych, jedynie kilka pozostanie w Centrum.

W takiej sytuacji nie pozostało nam nic innego jak płacić naszej firmie ponad 6 złotych za worek na plastik i szkło. (Makulaturę ktoś zbiera prywatnie -i nieodpłatnie- z naszego osiedla.) Pojechałem do Otwocka do siedziby firmy Błysk po worki i tam okazało się, że do worków na plastik można wrzucać tylko butelki PET, żadnych innych nie wolno. Zobaczyłem, że na worku na szkło jest napis "Szkło kolorowe", więc zapytałem się pani czy jest oddzielny worek na szkło białe, gdyż wiem że szkło białe jest bardziej wartościowe jako surowiec niż kolorowe. Pani odpowiedziała "Biały to też kolor." (!!!) Opadła mi szczęka, jednak szybko zrozumiałem, iż pani jest zatrudniona do pracy biurowej, a nie jako znawca idei recyklingu.

W zeszłym tygodniu po raz pierwszy wystawiłem worki na szkło i na plastik obok worka komunalnego. Miałem jednak złe przeczucie, więc obserwowałem odbiór przez okno. I moje obawy się potwierdziły: wszystko wylądowało razem w jednej śmieciarce. Rozsierdziło mnie to, ale nie mogłem zażądać wyjaśnień: firma Błysk nie posiada (lub nie ujawnia) adresu e-mailowego, zaś przez telefon nie chcę z nimi rozmawiać, gdyż wszystkie dotychczasowe rozmowy z firmą nie wskazywały na to, że uzyskam odpowiedź, ani nawet że osoba, z którą rozmawiam, zrozumie problem. Napisałem więc do BOŚ. Tekst maila do BOŚ załączam poniżej.

Szczerze mówiąc, nie wiem czy chciałbym zmieniać firmę, gdyż odbiera ona odpady z większości posesji na naszym osiedlu, a nie chcę tu specjalnie ściągać kolejnego wozu innej firmy. Dla nas idealne by było, aby albo firma Błysk stała się bardziej przyjazna na klientów i dla środowiska, albo żeby odpadami mogły zająć się gminy.

Poza tym, może wiecie co można zrobić ze styropianem i z Tetrapakami? Dzwoniłem do firmy Remondis, ale ona tych odpadów nie przetwarza. W sprawie opakowań po żywności płynnej typu Tetrapak rozmawiałem z firmą Błysk. Z akcji "Rekarton" dowiedziałem się, iż odzyskanie papieru z Tetrapaków wcale nie jest tak trudne, jednak ani firma Błysk, ani Remondis, nie pozwalają wrzucać tych opakowań do worków na makulaturę, a jedynie do śmieci komunalnych. O tym, co do worków firmy Błysk wolno wrzucać, można się dowiedzieć jedynie z samego worka. Zadając pytanie pracownicy firmy otrzymałem odpowiedź "Jest napisane na worku". Na stronie internetowej brakuje jakichkolwiek informacji na temat tego, co można segregować. Jest jedynie napisane "Zagospodarowanie surowców wtórnych". Nie podano jednak, które odpady firma uważa za wtórne, ani w jaki sposób je zagospodarowuje. O ile mi wiadomo, firma również nie uwzględnia możliwości segregacji metali (aluminiowych i stalowych puszek). Chyba nie ma własnej sortowni ani nawet wyspecjalizowanych pojazdów.

Dla porównania z wyżej opisanym stanem rzeczywistym, przytoczę cytat ze strony internetowej firmy: Zakład nasz stoi zawsze w pierwszym szeregu w zakresie wprowadzania innowacji w gospodarce odpadami. Pracownicy nasi są systematycznie szkoleni, aby ich wiedza na temat zmian zachodzących w gospodarce odpadami była na bieżąco uzupełniana. Patrząc na praktykę firmy, wydaje mi się że uzupełniania wiedzy zaprzestano w latach 80-tych.

Jakie jest Wasze zdanie na temat opłat za pojedyncze worki na posegregowane odpady? Czy nie jest to dublowanie podatku jaki płacą producenci za opakowania, którego dochód ma być przeznaczony na odzysk surowców wtórnych?

I jeszcze jedno pytanie: Czy częstość odbierania odpadów musi być co najmniej raz na dwa tygodnie, jak nakazuje ustawa? Ponieważ my segregujemy i kompostujemy, to po dwóch tygodniach mamy tylko połowę objętości pojemnika, za który płacimy. Nie ma możliwości zmniejszenia pojemnika, więc czy jest jakiś sposób na rzadsze odbieranie? Domyślam się, że wiele jest rodzin, które wytwarzają jeszcze mniej śmieci niż nasza trzyosobowa rodzina, więc uchwała powinna takie sytuacje przewidywać.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia,

Adam Piwocki

List elektroniczny do warszawskiego BOŚ

Dzień dobry,

Piszę w sprawie segregacji odpadów na terenie Warszawy. Od półtora roku na mieszkańców nałożony jest obowiązek segregowania odpadów, a na firmy odpadowe obowiązek ich zebrania. Ściślej - mieszkańcy mają obowiązek podpisania umowy o segregację, ale nie ma kontroli czy rzeczywiście segregują. Czy możliwe jest zawarcie umowy z inną firmą niż ta która wywozi z danej posesji odpady komunalne? Poza tym, czy umowa na odbiór odpadów musi być zawarta na odbierania nie rzadziej niż co dwa tygodnie?

Pytam się z kilku powodów: Przede wszystkim rozumiem potrzebę redukcji i segregacji odpadów, interesuję się tym tematem. Poza tym, mieszkam wraz z dwiema osobami w domku jednorodzinnym, już przy zakupie towarów staramy się zmniejszać ilość odpadów, a to co nam zostaje jest w dużej mierze segregowane lub kompostowane. Samych odpadów komunalnych zostaje nam tak mało, że najmniejszy pojemnik na odpady jest po dwóch tygodniach zaledwie w połowie zapełniony. Mamy wrażenie, że płacimy firmie dużo więcej, niż powinniśmy, ale ani wielkości pojemnika, ani częstości wybierania nie da się już zmniejszyć.

Kolejna sprawa to sposób postępowania naszej firmy (Błysk) z posegregowanymi odpadami. Worki z posegregowanym plastikiem i szkłem wrzuca do śmieciarki razem z odpadami komunalnymi. Nie wiem, czy jest to powszechna praktyka, ale wydaje mi się, że to niweczy czas i wysiłek jej klientów, którzy mają nakaz czyszczenia odpadów przed posegregowaniem. Szkoda też samej czynności segregowania, a także dodatkowych opłat za osobne worki. Wydaje mi się, że wrzuceniu do śmieciarki worki zostają zgniecione, a ich zawartość wysypuje się i miesza z odpadami komunalnymi. Ogólnie, uważam to oszukiwanie klientów, którzy po to decydują się na segrecję, by zmniejszyć ilość odpadów komunalnych. Niestety, trudno mi się skontaktować z firmą Błysk by uzyskać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania, gdyż firma nie posiada (lub nie ujawnia) adresu e-mailowego, a rozmowy telefoniczne lub osobiste do tej pory odbywały się z osobami które, mam wrażenie, mniej wiedzą o odpadach niż ja.

Czy Miasto w jakiś sposób kontroluje firmy pod kątem dalszych losów odpadów, które zbierają? Czy kontrola jest tylko na podstawie jakichś dokumentów, czy też Miasto ma służby które kontrolują zawartość śmieciarek? W jaki sposób można sprawdzić, czy firma robi to, co deklaruje? Jak wyglądają takie kontrole i jak często się odbywają? Czy wyniki kontroli są jawne i jak można do nich uzyskać dostęp? Jakiego typu nieprawidłowości w działaniu firm odpadowych należy zgłaszać i komu?

Słyszałem, że planowana jest zmiana prawa o odpadach, dzięki której za wywóz i segregację odpadów odpowiadać będą gminy. Uważam to za krok w dobrym kierunku, gdyż ograniczy to ilość śmieciarek jeżdżących po mieście, a także pozwoli mieszkańcom mieć większy wpływ na odbiór i segregację odpadów. W jaki sposób można się zapoznać z tym projektem i zgłaszać poparcie i/lub uwagi?

Wracając do opłat za segregowanie odpadów: za każdy worek firmy pobierają sporą opłatę, mimo że później mogą na tych surowcach zarobić oddając je do skupu. Poza tym, czy to prawda że na producentów nałożony jest podatek od opakowań, którego dochody mają wspomagać odzysk i utylizację tych odpadów? Jeżeli tak, to czy opłata za worek do segregacji nie jest podwójnym opodatkowaniem konsumentów, którzy kupując towar płacą ukryty w cenie podatek od opakowań?

Dziękuję za odpowiedź i życzę miłego dnia,

Adam Piwocki

Ciąg dalszy

[zobacz >>>]